Apple wypuściło swój pierwszy smartfon w 2007 roku. Nazwano go iPhone, zgodnie z podobnym schematem nazewnictwa jak wcześniej iPod i iMac. Obecnie Apple używa wielu produktów i usług z „i” w nazwie, takich jak iPad, iMac, iPhone, iCloud i iOS. Ale dlaczego Apple lubi dodawać „i” do nazw swoich produktów? Proszę się dowiedzieć!
Co oznacza „i” w nazwie iPhone’a?
iPhone 15 & iPhone 15 Plus zdjęcie z Apple.com
Aby dowiedzieć się, co oznacza „i” w iPhone, musimy cofnąć się nieco dalej w historii niż iPhone. Pierwszym i-urządzeniem wypuszczonym przez Apple był iMac. Ujawniony w 1998 roku, Steve Jobs chciał, aby iMac był komputerem, który mógłby być używany w biurach, w domu i w szkołach. Powiedział, że Apple wybrało tę nazwę przede wszystkim po to, aby oznaczała „internet”, ponieważ był to pierwszy komputer Mac, który umożliwiał proste i szybkie połączenie z Internetem.
Odkryj ukryte funkcje iPhone’aOdkryj codzienne wskazówki (ze zrzutami ekranu i jasnymi instrukcjami), aby opanować iPhone’a w ciągu zaledwie jednej minuty dziennie.
Ponadto Jobs powiedział również, że iMac był idealny do indywidualnego, osobistego użytku. Apple chciało również, aby iMac znalazł się w szkołach, aby nauczyciele mogli go używać do nauczania, a uczniowie do wyszukiwania informacji. Na koniec Jobs powiedział, że ma nadzieję, że iMac będzie inspirował ludzi.
Co więc oznacza „i” w iPhonie? Cóż, biorąc pod uwagę, że iPhone jest zgodny z tą samą konwencją nazewnictwa co iMac, „i” oznacza internet, indywidualność, instruowanie, informowanie i inspirowanie. Aby dowiedzieć się więcej na temat iPhone’a, proszę zapoznać się z naszym bezpłatnym biuletynem Tip of the Day.
Teraz już wiedzą Państwo, co oznacza „i” w iPhone. Jeśli zastanawiają się Państwo również, co oznacza „i” w iOS, możemy założyć, że oznacza to również te same pięć celów, co iMac. Myślę, że można śmiało powiedzieć, że iPhone nadal spełnia te pięć celów, które Steve Jobs określił w 1998 roku. Następnie proszę zapoznać się z historią każdego iPhone’a, od pierwszego do najnowszego modelu.
